Jest osobą impulsywną A nie groźną wcale Najlepiej z gotowania Wychodzi jej taniec.
Kiedy słyszy o śledziach! Nagle? Opadają jej ręce Najlepiej gdyby ponownie ożyły I pływały w morzu a nie w łazience.
Wówczas truneczki popijała ”by” Bez żadnej zakąski Chyba? Gdyby znalazła przypadkiem W spiżarni marynowane gąski. Ten stan rzeczy, planuje ona zmienić Gdy w kontury uderzy, namolnie w szynkarza Albo pod skrzydła przygarnie Wykwintnie zdolnego kucharza.
Ciężko to jednym słowem sprecyzować Ale takie cechy pojawiają się już w poczęciu Więc ? Kulinaria również w antytalenciu ! A – w miłości ! Też chyba w bardzo skąpym wzięciu.
W końcu coś sympatycznego jej się przytrafi Nie pogardzi nawet mędrcem z Mekki Który będzie jej dogadzać ”w miłości” codziennie A w kulinariach to na pewno po wieki.
Lądek-Zdrój 2006 |
„Ponętne kaprysy”
|