Nie tak dawno jeszcze,

Gdy do Polski jechać chciałem:

To sięgałem po telefon,

Zadzwoniłem i jechałem.

 

A przyjaciół miałem wielu,

Różne mieli możliwości.

Spotkać się i przyjąć godnie,

Mogli mnie i moich gości.

 

Dzisiaj się zmieniły czasy,

Nie wiem co się z nimi dzieje.

Więc ów lista mych przyjaciół

Z roku na rok mi topnieje.

 

Paru jest już na rencinie,

Paru na emeryturze.

Ja straciłem możliwości:

Gdyż był czas, gdy ? Byłem w górze.

 

Kilku na wysokich stołkach,

Mieli proces wszystkim znany.

Byli to wspaniali ludzie,

Lecz zostali odwołani.

 

Więc nadeszły kiepskie czasy,

Podłe, no i niezbyt chlubne !

W całkiem obcym towarzystwie:

Znajomość czy przyjaźń, to może być zgubne.

 

                                                                          Wiesbaden 2011

                                                    

„Co z przyjaźnią ?”