Wielu moich znajomych w końcówce komuny,

A później raczkującej demokracji,

Otrzymało niezłą lekcję, jak żyć:

A to dlatego ? Gdyż byli nieświadomi,

Jak w niej się odnaleźć, trwać, być oraz jakoś żyć.

Niejednokrotnie teoria a praktyka,

Ma się nic do siebie !

Skrętu takiego dokonują tylko ludzie,

Wykorzystując wrażliwość i niedoświadczenie,

Ażeby zrobić osła z ciebie.

Rzadko zdarzają się osoby,

Które potrafią wprowadzać nas w nowe realia,

Ażeby nam było łatwiej odnaleźć się,

W nowej rzeczywistości i nie ogarniała nas,

Z tego powodu żadna nostalgia.

Uważam, iż samo społeczeństwo jest winne stanu takiego !

Gdyż dopuszczają do sterów większość „matołów”

A ludzi kompetentnych znających temat:

Bierze się za coś nietypowego oraz złego.

Zaś później nasz los na długo,

Jest w rękach takich rządzących !

Doprowadzają oni naród do większej ruiny,

A sobie każą klaskać, gdyż są frakcją ludzi mało myślących.

Swoją pychą – dumą oraz głupotą,

Doprowadzają wszystko do upadku !

Nie dopuszczając żadnej myśli !

Że to z ich winy i własnego nieuctwa ! Tylko ? Z przypadku.

Nie wiadomo kiedy będziemy mieli to szczęście,

Trafić na prawdziwie „swojego” dobrze zarządzającego.

By wszystkim było dobrze, żyli godnie oraz byli szczęśliwi !

Mieli dużo zadowolenia z życia swojego

Oraz byli na co dzień dla siebie życzliwi.

 

                                                                   Wiesbaden 2005

 

„Jak żyć”