Miała lat dwadzieścia, Kiedy ją pierwszy raz spotkał. Była blondyną ? Niepowtarzalną ? O dużej subtelności w figurze Oraz całej naturze.
Natura jej nic nie poskąpiła ! A w dodatku w miłości Była tak gorąca jak wulkan A pracowita jak elektryczna piła Tym go przyciągła i zwabiła.
Poświęcała się z miłości z serca całego Oddawała wszystko co jej natura dała Nie skąpiąc niczego. Była zarazem dobrą przyjaciółką Oraz wspaniałą kochanką no i wybranką.
Gdziekolwiek z nią się pojawił Ona wprowadzała atmosferę nieziemską ! Jej oczy były śmiejące ? A rozżarzone jak dwa węgle I to zniewalało płeć męską.
Niejeden wrażliwy facet Który obok niej przebywał Tracił na moment zmysły ! Chciałby ją w jednej sekundzie „dosiąść” I „zerżnąć”, takie mieli nieczyste pomysły.
Cóż miała zrobić Gdyż to natura ją tak ozdobiła A w sumie to była ciepła dziewczyna Nieprzeciętnie wrażliwa Powściągliwa – uczuciowa i miła.
W obecnej chwili jest już po trzydziestce ! Rozwiał się trochę kontakt Gdyż ona pragnie coś zrobić Ze swoim życiem wreszcie.
On ją doskonale rozumie – „młodość” Przeleci jakbyś przeszedł próg domu Nie zdążysz się oglądnąć Jesteś starcem niepotrzebnym nikomu.
Dlatego on jej życzy Na przyszłość samych sukcesów By niczego jej w życiu nie brakowało Ażeby wszystko szło jak z płatka Żyło jej się bogato i bez stresów
Wiesbaden 2003 |
„Miłosne wspomnienia”
|